Kolejna część bardzo anonimowego seksu. Łapcie! ;-) Pamiętajcie, że cała ta historia jest fikcją.
Po chwili miziania mojego dupska, koleś odszedł ode mnie. Stanął przy ścianie i waląc konia, przyglądał się mi. On miał ochotę na moją ciasną pizdę, a ja miałem ochotę na jego kutasa i jego spermę w dupsku. Zresztą zobaczcie sami...
Podszedł do mnie ponownie. Splunął na rękę i rozsmarował ślinę na swoi chuju. Ja oparłem się o szafkę i wypiąłem swoje dupsko. Nawet sobie nie wyobrażacie, jaki podjarany byłem!
I zaczęło się! Zapakował mi swojego kutasa. Nie miał jakiegoś super grubego chuja, ale dość długiego. Jego fiut był na pewno dużo większy niż fiut mojego partnera. Ten koleś nie rżnął mnie super mocno. Robił to w miarę powoli i miarowo, ale każde jego uderzenie bardzo dobrze czułem w środku.
Pierdolił mnie przez kilkanaście minut. To był najlepszy seks jaki miałem w życiu. Do tej pory myślałem, że to mój facet jest najlepszym ruchaczem, ale zdecydowanie tak nie jest. Ten koleś i jego kutas są najlepsi. Gdy mnie jebał, rękę trzymał nad moim pośladkiem. Przez cały seks milczał. Nawet nie wiem jaki miał głos. Cały czas miał okulary, nie mogłem spojrzeć mu w oczy. Kurwa, nawet nie zdjął ciuchów! Opuścił lekko spodnie, wyjął chuja i zapakował go w moją głodną spermy pizdę! W pewnym momencie poczułem, jak jego ruchy są coraz mocniejsze a oddech nie równy. Wiedziałem, że zaraz skończy we mnie. Strzeli swoją spermą i zapłodni mnie.
TAK! Supścił się we mnie. Mam jego spermę w sobie! On zaznaczył swoje terytorium! A wiecie, co było najbardziej zajebiste? To, że gdy strzelił mi do środka a jego sperma wypływała z mojego dziurska, to zapakował mi fiuta do dupska jeszcze raz i znów zaczął mnie jebać. Jebał jeszcze kilka minut i dostałem drugi strzał ciepłej i gęstej spermy!
Kurwa, to był najlepszy seks jaki w życiu miałem. Po wszystkim ten koleś założył spodnie, klepnął mnie w tyłek i bez słowa wyszedł z mieszkania. A ja zostałem nago z jego spermą wypływającą z mojego dziurska. To było cudowne. I ta anonimowość... Nawet nie wiem, jak ten koleś miał na imię, ile miał lat i skąd jest. Kurwa jak to wszystko sobie przypomnę, to znów robi mi się twardo w gaciach...
Szukałem go później na czacie, ale nie udało mi się go znaleźć. Przejrzałem fellow, planetromeo, grindra - i nic, nie znalazłem go. Szkoda, bo miałbym ochotę na powtórzenie tej akcji. Może kiedyś jeszcze go znajdę ;)
PS. Gdy mój facet wrócił do mieszkania to też mu dałem tyłka. Grzmocił mnie nieziemsko i też strzelił mi prosto do środka. Eh, ale to już nie było to samo, co w ciągu dnia.
PS2. A i najważniejsze! Jeżeli spotkacie mojego faceta, to nie mówcie mu to tym, że spotkałem się z tym kolesiem. On o tym nie wie i chce, aby tak zostało :-)
Uwaga: Seks bez zabezpieczenia wiąże się z ryzykiem zachorowania na choroby przenoszone drogą płciową. Nigdy nie ufaj obcemu kolesiowi mówiącemu "jestem zdrowy" nawet, jeżeli pokaże Ci wyniki badań. Seks bez prezerwatywy zostaw aktorom porno oraz fantazjom i nie realizuj tego w realu (no chyba, że ze swoim mężem do którego macie zaufanie, ale pamiętaj, że jedyną osobą, do której możesz mieć zaufanie jesteś Ty sam). Pamiętaj, że przedstawiona historia jest FIKCJĄ.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentuj i dziel się swoimi fantazjami i przemyśleniami! Dzięki Waszym komentarzom będę wiedzieć, co Wam się podoba bardziej a co mniej. Ułatwi mi to prowadzenie bloga, w Wy będziecie mieli więcej frajdy z oglądania i czytania rzeczy, które na maxa Was jarają!