Na stronie głównej wyświetla się tylko część posta. Aby zobaczyć całość, należy wybrać Kliknij tutaj aby zobaczyć dalszą część posta >>.
Wszystkie posty znajdujące się na blogu są wymyślone przeze mnie i nigdy nie wydarzyły się w realu.

www.gay-bastards.tumblr.com

Wyobraź sobie, że Twój facet spotyka się z innym kolesiem. Jaki widok zabolałby Cię najbardziej?

czwartek, 11 czerwca 2015

A miało być tak pięknie.

Cześć ;-) 

Dziś na blogu pojawił się ciekawy komentarz. Dotyczył on posta Wiadomość na fellow (tym razem to nie fantazja ;-) ) Powinienem od razu powiedzieć Wam, jak było dalej, ale szczerze mówiąc sytuacja potoczyła się tak, że nie było o czym opowiadać :D Ale skoro pojawiło się pytanie, to musi być i odpowiedź!

Koleś, z którym pisaliśmy był bardzo, bardzo fajny. Zaproponowałem, abyśmy na początku spotkali się na jakimś piwie na mieście i poznali się. Wychodzę z założenia, że spotykanie się od razu na seks, to głupi pomysł, dlatego zaproponowałem takie spotkanie zapoznawcze. Mimo, że ten koleś chciał nas poznać i nasza wizja seksu mu odpowiadała (przynajmniej tak mówił) to uznał, że nie da rady się spotkać na piwo w centrum miasta, bo ma tam za daleko i nie jest w stanie dojechać. No i teraz niespodzianka, koleś ten mieszka... w tym samym mieście co my, tylko w innej dzielnicy. Okazało się, że on szuka ludzi tylko ze swojej dzielnicy (a najlepiej to ze swojego osiedla) bo nie lubi jeździć komunikacją miejską. A wizyta u nas w mieszkaniu to już w ogóle odpada, bo mieszkamy na drugim końcu miasta. Wizyta u niego nie była możliwa, bo nie ma wolnego lokum. Jedyne co zaproponował, to plener w krzakach. Plenery są fajne, ale nie, nie tego szukamy.

Finał był taki, że koleś ten się na nas obraził, że nie chcemy przyjechać do jego krzaków i zamilkł.

Panowie, bądźmy do jasnego chuja chociaż trochę konkretni :P

PS.
Wrzucam Wam mema, który moja koleżanka wrzuciła dziś na fejsbuka. Nie sądzicie, że jest utrzymany trochę w klimatach zdrady ? :P



1 komentarz:

  1. Jakoś nie spodziewałem się innego rezultatu. Na Fellow jest od groma takich "konkretów" dyktujących warunki. I dlatego wolę chyba być sam i nawet się nie staram nikogo poznać (chociaż czasami chcica mnie pochłania). Jakby ktoś chciał się skontaktować, to na Fellow szukacie Infernito (to ja ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Komentuj i dziel się swoimi fantazjami i przemyśleniami! Dzięki Waszym komentarzom będę wiedzieć, co Wam się podoba bardziej a co mniej. Ułatwi mi to prowadzenie bloga, w Wy będziecie mieli więcej frajdy z oglądania i czytania rzeczy, które na maxa Was jarają!