Cześć :-)
Właśnie minął mój najbardziej leniwy tydzień w historii :D Nie robiłem totalnie nic. Wczoraj co prawda wszystko się odmieniło, bo wróciliśmy do remontu mieszkania. Mieszkanie będzie minimalistyczne. Trochę w stylu szwedzkim. Kolorystka biało-czarna. (Może ktoś z Was będzie chciał wpaść od naszej sypialni? ;) )
No jak już zeszliśmy na temat sypialni, to powiem Wam w tajemnicy, jakich chłopców lubię najbardziej. Pewnie Was to nie zdziwi, ale uwielbiam dresiarzy. Najlepiej łysych, w białych soxach i fajnych adolach. Konkretnych chłopaków na konkretne zabawy. Ile bym dał, aby taki dresiarz odwiedził naszą sypialnie. Odwiedził ją raz, dwa, a może siedem razy ;)
Kilka cech dresiarza idealnego już wymieniłem, ale do tych cech pozwolę sobie wrócić jeszcze raz teraz:
- łysy, albo chociaż krótko ogolony,
- w fajnych adolach, najlepiej znoszone maxy, Shoxy, TNy. Kolorystyka dowolna, ale preferowana czerwień, czerń oraz kolory niebieskie,
- soxy: koniecznie białe lub szare i zdecydowanie niepachnące płynem do płukania ;-)
- fajny brzuszek. kaloryferek zawsze mile widziany, ale płaskim ładnym brzuchem też nie pogardzę,
- dresiarz musi być kolesiem zdecydowanym, a nie pipką która nie wie co chce od życia.
- dresiarz musi być aktywny, ewentualnie uni. nigdy pas.
A czy dla Was prawdziwy dresiarz musi mieć jakieś inne konkretne cechy? ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentuj i dziel się swoimi fantazjami i przemyśleniami! Dzięki Waszym komentarzom będę wiedzieć, co Wam się podoba bardziej a co mniej. Ułatwi mi to prowadzenie bloga, w Wy będziecie mieli więcej frajdy z oglądania i czytania rzeczy, które na maxa Was jarają!