W ostatnie wakacje pojechaliśmy ze znajomymi w góry. Wynajęliśmy domek i spędziliśmy tam tydzień. W dzień łaziliśmy po górach, wieczorami piliśmy. Mimo, że wszyscy z nas byli gejami, to nie było żadnych seksualnych ekscesów ;)
Pewnej nocy przebudziłem się, bo strasznie mnie suszyło. Zauważyłem, że w łóżku nie ma mojego faceta. Pomyślałem, że mu też pewnie chciało się pić i poszedł do kuchni. Wstałem i wyszedłem na korytarz. Koło drugiego pokoju usłyszałem bardzo intensywne dźwięki jebania. Zajrzałem, a tam.... a tam, między dwoma łóżkami, na których spali nasi znajomi, leżał mój facet z naszym kumplem. Leżeli i się bzykali. Kurwa, ja śpię, a ten wyskakuje z łóżka, żeby dać dupska innemu? Przez kilka pierwszych minut stałem niezauważony w drzwiach i przyglądałem się całej akcji. Potem zauważyli mnie i nie przestając się bawić spojrzeli się na mnie. Kumpel który bzykał mojego męża zdecydowanym tonem zapytał się "czy możesz wyjść z pokoju?" Bez słowa sprzeciwu wyszedłem, poszedłem do kuchni napić się wody i wróciłem do sypialni. Gdy przechodziłem przez korytarz słyszałem, jak oni się jeszcze jebali.
Po kilkunastu minutach mój facet wrócił do sypialni, położył się do łóżka, odwrócił się na bok i zasnął. Olał mnie i zaczął chrapać. Ja zamoczyłem palca w jego dziurce i od razu poczułem świeżutką spermę kolegi. Zgadnijcie, co zrobiłem z tym nektarem ;)
Wygrzebałeś go palcami , potem ospermione paluszki wsadziłeś do buzi i oblizałeś ze smakiem mówiąc mmmmm niam
OdpowiedzUsuńHmm, jakbyś tam był :-)
Usuń