Obudził mnie hałas dobiegający z kuchni. Mój facet ze swoim pasywem robili śniadanie. Wstałem z łóżka, ubrałem się i do nich poszedłem. Wszedłem do kuchni, a oni, jakby nigdy nic się nie stało, przywitali się i zapytali z ilu jajek chcę jajecznicę. Zamurowało mnie...
Zjedliśmy śniadanie, porozmawialiśmy trochę. W ogóle nie poruszaliśmy tego, co stało się ostatniej nocy. Koło 13 pasywny kolega mojego męża sobie poszedł.
Ja: Miśku, co to było?
Mąż: Ale że co?
Ja: No, nigdy nie chciałeś, abym był dla Ciebie pasywny. Zawsze się wykręcałeś, że nie chcesz być aktywem. A tu co? Sprowadzasz sobie kolesia i go rżniesz...
Mąż: Jesteś na mnie zły?
Ja: Nie, nie jestem. Nie zrobiłeś nic złego. Oboje wiedzieliśmy, na co się umawiamy. Tylko nie spodziewałem się, że znajdziesz sobie jakiegoś pasywa...
Mąż: Poszukałem sobie pasywa, tylko dlatego, że Ty jesteś moim dominatorem i ja tego nie chce zmieniać. W naszej relacji łóżkowej chcę konkretnego podziału ról. Ja jestem pasywny, a Ty aktywny i tak ma być. Rozdzielaj miłość od seksu. W miłości jesteśmy równorzędnymi partnerami, ale seks swoją drogą. Ja nie mam zamiaru się ograniczać w seksie. Dla Ciebie chcę być pasywny, a inni kolesie to już moja sprawa.
Trochę mnie zamurowało, ale w sumie godząc się na zdradę kontrolowaną, zgodziłem się też na to.
Wieczorem mój facet wyszedł do sklepu. Nie było go jakiś czas. W pewnym momencie dostałem MMSa z krótkim filmikiem:
"Miśku, właśnie zaliczam kolejną pasywną dziurkę. Ty czekaj w domu. Po bzykanku wskoczę do Żabki i kupię ten sok o który mnie prosiłeś. Tylko musisz chwilę poczekać, bo mój kolega potrzebuje dostać jeszcze jeden ładunek spermy w dupsko. Będę po 23."
I to, co jeszcze kilkanaście godzin temu delikatnie mnie wkurwiło, teraz mnie na maksa podnieciło!
Oby noc w salonie przeszła z fantazji do rzeczywistości ;D
OdpowiedzUsuńPracujemy nad tym, aby następna historia "noc w salonie" była w kategorii real :-)
Usuńprosimy o więcej takich gifów :)) /t
OdpowiedzUsuńWłaśnie pracuję nad nowym postem! :)
Usuń