Dziś odwiedził nas mój kolega. Mieszkałem z nim w jednym pokoju w akademiku przez całe studia. Eh, ile to wspólnych imprez oraz poalkoholowych zgonów się zaliczyło...
Wypiliśmy parę piwek i opróżniliśmy butelkę wódki która stała w barku. Porozmawialiśmy powspominaliśmy, pośmialiśmy się i nieźle najebaliśmy! Mój facet ma strasznie słabą głowę, więc szybko zasnął na kanapie.
Koło 2 w nocy zauważyłem, że Bartek zaczyna się dziwnie uśmiechać. W jego spodniach zauważyłem delikatny namiocik. Spojrzał się na mnie i zapytał
"To co, powtórka ze studenckiego życia?"
Od razu zrozumiałem o co chodzi! Uśmiechnąłem się i podszedłem do niego. Złapałem go za krok i wyjąłem jego żylastego kutasa z rozporka. Mniam. Jego kutas w moim pysku! Jak za dobrych, akademickich czasów! Opierdoliłem mu porządnie chuja. Był spocony, taki jak lubię. Bartek zalał mi gardło swoją spermą a ja wszystko grzecznie łyknąłem. Potem poszliśmy do sypialni. Tam jeszcze chwilę pogadaliśmy, a potem Bartek wziął się za moją dziurkę. Miałem nieziemskie jebańsko!
Podsumowując, tej nocy łyknąłem ciepłą spermę prosto z fiuta mojego kumpla a potem dałem mu się zerżnąć. Skoro mój facet śpi i nie potrafi dopilnować swojej własności, to jego własność sobie szaleje! Sami wiecie, hulaj dusza, piekła nie ma! ;)
super akcja ;)
OdpowiedzUsuńDzięki ;) Masz może ochotę zostać kolegą ze studiów mojego faceta? ;)
Usuńz przyjemnoscia ;))
UsuńAnonimowy, to napisz do nas przez formularz z boku strony. Na pewno się jakoś dogadamy :)
Usuń