Cześć. Jak zapewne się domyślacie, ostatnią noc spędziłem w salonie. Do mojego faceta przyszedł jego seks kolega. Odwiedził nas koło 18. Fajny z niego ziomek. Porozmawialiśmy, napiliśmy się piwka. Przyszła godzina 21, oni zaczęli szykować się do przejścia do sypialni. Wstałem z kanapy podjarany faktem, że zaraz będę świadkiem fajnego jebania. Niestety, kolega mojego partnera powiedział, że nie lubi tłoku w sypialni i żadna widownia nie jest mu potrzebna. Szczęka mi opadła do samej ziemi. Stanąłem bez ruchu jak posąg, a oni wyszli do sypialni.
Zostałem sam w salonie. Za ścianą mój mąż i jego kolega. Odpaliłem fellow i postanowiłem odnaleźć tego kolesia i dowiedzieć się o nim trochę więcej. Przeglądam jego profil. 26 lat, 172cm wzorostu, 71kg wagi, budowa ciała muskularna. Orientacja: homo, Związek: wolny, Bezpieczny seks: temat do dyskusji, Rola w seksie: pasywny.
Stop! Pasywny? Jak to? Przecież mój facet jest pasywny, po cholerę mu drugi pasyw! Przecież to skończy się na kłótni kto komu na wsadzić! Nic z tego nie rozumiałem...
Przysłuchiwałem się temu, co działo się za ścianą. Na początku śmiechy, rozmowy. Potem cisza. Po chwili usłyszałem delikatne jęczenie a potem było ewidentnie słychać, jak któryś z nich dławi się chujem drugiego. Ssali sobie długo. Długo i głośno... Cudnie. Było koło północy, a zza ściany usłyszałem magiczne "zerżnij mnie!". Tylko słowa te wypowiedziane były nie przez mojego partnera, a przez tego drugiego kolesia! Czyli, że co? Mój facet będzie aktywny? Jestem z nim już tyle lat i nigdy nie chciał mnie puknąć. Zawsze tłumaczył się tym, że on woli być pasywem. A może moja dziurka nie kręci go na tyle, aby zasadzić w nią swojego chuja? Kurwa! O co tu chodzi?!
ciąg dalszy nastąpi...
Zostałem sam w salonie. Za ścianą mój mąż i jego kolega. Odpaliłem fellow i postanowiłem odnaleźć tego kolesia i dowiedzieć się o nim trochę więcej. Przeglądam jego profil. 26 lat, 172cm wzorostu, 71kg wagi, budowa ciała muskularna. Orientacja: homo, Związek: wolny, Bezpieczny seks: temat do dyskusji, Rola w seksie: pasywny.
Stop! Pasywny? Jak to? Przecież mój facet jest pasywny, po cholerę mu drugi pasyw! Przecież to skończy się na kłótni kto komu na wsadzić! Nic z tego nie rozumiałem...
Przysłuchiwałem się temu, co działo się za ścianą. Na początku śmiechy, rozmowy. Potem cisza. Po chwili usłyszałem delikatne jęczenie a potem było ewidentnie słychać, jak któryś z nich dławi się chujem drugiego. Ssali sobie długo. Długo i głośno... Cudnie. Było koło północy, a zza ściany usłyszałem magiczne "zerżnij mnie!". Tylko słowa te wypowiedziane były nie przez mojego partnera, a przez tego drugiego kolesia! Czyli, że co? Mój facet będzie aktywny? Jestem z nim już tyle lat i nigdy nie chciał mnie puknąć. Zawsze tłumaczył się tym, że on woli być pasywem. A może moja dziurka nie kręci go na tyle, aby zasadzić w nią swojego chuja? Kurwa! O co tu chodzi?!
ciąg dalszy nastąpi...
Mój facet też nigdy nie chciał być aktywny. Prosiłem, prosiłem i się nie doprosiłem. Za to z jego fejsa i wiadomości dowiedziałem się, że bardzo lubił posuwać swojego byłego, również wtedy jak był ze mną
OdpowiedzUsuńŁ, i jak zareagowałeś na to, co zobaczyłeś na fejsie?
UsuńDo tej pory lubię walić myśląc o tym jak się pieprzą. Profilaktycznie skopiowałem sobie najlepsze fragmenty z ich rozmów i czasem je sobie czytuję ;)
OdpowiedzUsuńJeżeli chciałbyś się nimi podzielić z nami, to napisz do mnie przez formularz kontaktowy z boku. Odpiszę i podam Ci emajla. Potem bym wrzucił to jako nowy post. Oczywiście musiałbyś pousuwać imienia, adresy, dane kontaktowe itp.:-)
Usuń