Nie jestem zwolennikiem grzebania w telefonie mojego faceta. Wychodzę z założenia, że jego telefon - jego sprawa. Ale wczoraj wieczorem złamałem tę zasadę... Mój partner poszedł wziąć prysznic i zostawił telefon na stole. W pewnym momencie telefon zawibrował. Podszedłem i zobaczyłem, że dostał MMSa od jakiegoś nieznanego numeru. Otwieram wiadomość, a tam:
"Cześć! To co dziś wylądowało na moim brzuchu, jutro wyląduje w Twoim gardle... szykuj się. Tak jak się umawialiśmy, u mnie o 17"
W środku aż się zagotowałem z podniecenia! Dziś rano mój facet oznajmił mi, że mają kontrole z centrali i musi zostać w pracy dłużej. Już nie mogę się doczekać, aż wróci z tej "kontroli" i będę mógł zamoczyć języczek w jego skontrolowanej dziurce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentuj i dziel się swoimi fantazjami i przemyśleniami! Dzięki Waszym komentarzom będę wiedzieć, co Wam się podoba bardziej a co mniej. Ułatwi mi to prowadzenie bloga, w Wy będziecie mieli więcej frajdy z oglądania i czytania rzeczy, które na maxa Was jarają!